piątek, 30 listopada 2012

Perfumy.


Jak zwykle zalatany, wszystko w biegu – cały ja. Ostatnio więcej czasu musiałem poświęcić na uczelnię, jednocześnie nie zwalniając przy innych moich zajęciach. Dzisiaj wybieram się do studia nagrać w końcu nowy singiel! Niestety dalsza część weekendu nie będzie taka kolorowa (czyt. nauka), chociaż mam też kilka innych rzeczy w planach. Dzisiaj postanowiłem przedstawić Wam moje TOP 10 w kategorii „Męskie perfumy”:


10.
Carolina Herrera - 212 SEXY MEN 


Nuta głowy: bergamota, mandarynka, zielone liście,

Nuta serca: kardamon, płatki kwiatów, pieprz,
Baza: drewno sandałowe, drewno gwajakowe, wanilia, piżmo, ambra,


Zapach dość intensywny, nowoczesny, w miarę długo trzyma. Ja osobiście preferuję ten perfum na wieczorne wyjście.



9.

DIESEL - Masculine





Nuta głowy: witaminy, owoce cytrusowe,
Nuta serca: proteiny, wapń,
Baza: mleczne ekstrakty, drzewo sandałowe

Świeży i oryginalny zapach, lekko orientalny, a z drugiej strony wyraźnie czuć kremową nutę. Jedynym minusem jest krótka trwałość.


8.
Azzaro - Twin MEN





Nuta głowy: bergamotka, mandarynka,
Nuta serca: zielone jabłko, migdały, gałka muszkatołowa,
Baza: paczuli, drzewo sandałowe


Świeży, cytrusowy zapach z odrobiną orientu. Fajny do codziennego użytku, wg. mnie pasuje pod taki sportowy look.


7.
Kenzo - Power





Nuty głowy: bergamotka, kardamon, kolendra,

Nuty serca: róża, jaśmin, frezja,
Baza: balsam tolutański, drewno cedrowe, labdanum

Kwiatowy i bardzo energetyczny, jak zresztą wskazuje nazwa. Dobry zarówno na imprezę, jak i do używania od rana.




6.

Dior - Fahrenheit 






Nuta głowy: głóg włoski, kapryfolium,

Nuta serca: drewno sandałowe,
Baza: cedr, paczula

Intensywny i delikatnie ostry zapach. Dobry na wyjątkowe okazje, chociaż kiedys stosowałem go do takiego pół-eleganckiego look'u.





5.

Dolce&Gabbana - The One


Nuta głowy: grejpfrut, kolendra, bazylia,
Nuta serca: kardamon, imbir, kwiat pomarańczy,
Baza: drewno cedrowe, ambra, tytoń

Mocny, orientalny zapach! Wyróżnia się z tłumu i trzyma wyjątkowo długo. 





4.

Giorgio Armani - Attitude 


Nuta głowy: kalabryjska cytryna, absolut kawy,
Nuta serca: cejloński kardamon, lawenda,
Baza: chiński cedr, indonezyjska paczula, opoponaks, ambra

Bardzo oryginalny, lekko sportowy zapach ale używam go na codzień. Długo trzyma.




3.

JOOP - Homme





Nuta głowy: bergamota, cynamon,

Nuta serca: kwiaty pomarańczy, jaśmin, kapryfolium,
Baza: drewno sandałowe, wetyweria, paczula, ambra, tonka, piżmo, wanilia

Niegdyś mój faworyt. Niezwykle oryginalny i bardzo intensywny, słodki zapach (orientalno-ambrowy). Doskonale czuć wewnątrz także jego kwiatową część. Utrzymuje się strasznie długo!




2.

Paco Rabanne - Black XS






Nuta głowy: kalabryjska cytryna, owoc kalamanzi,

Nuta serca: praliny, cynamon, balsam tolu, czarny kardamon,
Baza: drewno palisandru, czarna ambra, paczula

Nic dodać, nic ująć! Ekstrawagancki, słodki zapach dobry na wieczór, chociaż często używam go na codzień. Utrzymuje się bardzo długo i jest intensywny.





1.

Masaki Matsushima - Aqua Mat






Nuta głowy: lima, grejpfrut, liście figowca,
Nuta serca: magnolia, bambus,
Baza: drzewo sandałowe, piżmo

Jak dla mnie - absolutny NUMER 1! Zapach mega świeży, orzeźwiający i soczysty. Perfum oryginalny i niepodobny do żadnego innego zapachu obecnego na rynku. Kompozycja składników jest po prostu genialna! Jakby tego jeszcze było mało, to zapach utrzymuje naprawdę długo. Używałem go okazjonalnie ale niestety już mi się skończył... 



A WY JAKIE PERFUMY LUBICIE NAJBARDZIEJ? (:







wtorek, 27 listopada 2012

WARSAW UNLIM PARTY 500+



Witajcie po krótkiej przerwie! Zabalowałem w Wawie trochę dłużej niż miałem w planach, wróciłem w niedzielę pod wieczór i nie miałem już siły na nic. W piątek zawitałem na imprezie WARSAW UNLIM PARTY 500+, która była zorganizowana w związku z zakończeniem sezonu wyścigowego w moto-sporcie. Na takim evencie nie mogło zabraknąć szybkich samochodów i gorącej atmosfery (pomimo mrozu na zewnątrz). Oprócz samochodów przed klubem, w środku można było zobaczyć Devil Car’a, a na scenie stały dwa wyścigowe motocykle. Ogółem rzecz biorąc, wystrój klubu przypominał jeden wielki pit-stop! Na imprezie dobrą muzykę serwowali BOYA CHILE, czyli duet dwóch zdolnych DJ’ów. Dodatkowo wszystko rozkręcały tancerki z grupy BadDolls. Głównym punktem programu w związku z tematem imprezy było rozdanie nagród za różne konkurencje w zakresie wyścigów samochodowych oraz motocyklowych. Organizatorzy zadbali nawet o takie szczegóły jak confetti w kształcie dolarów – było na bogato! W stolicy spędziłem jeszcze sobotę, ponieważ wieczorem moi dobrzy kumple z Poznania grali koncert. Po koncercie większą ekipą ruszyliśmy do centrum, gdzie natknęliśmy się na basistę grającego na Nowym Świecie i powstała spontaniczna koneksja – ktoś zarzucił pomysł, aby utworzyć cypher i przez dobrą godzinę freestyle’owaliśmy w kółku pod akompaniament gitary basowej. Było bardzo pozytywnie, ludzie się schodzili i nie zabrakło też osób, które same z siebie kupowały nam piwo i chwaliły za fajny pomysł i wykonanie (:

Poniżej trochę zdjęć z piątkowej imprezy (wciąż czekam na resztę).




                                  Fot. Tamull.com + FotoIzydor

czwartek, 22 listopada 2012

Wieczorna lektura.


Nie wiem jak Wy ale ja już mam weekend! Dziś muszę jeszcze dokończyć parę spraw i będę mógł odpocząć wieczorem przy jakimś fajnym filmie albo ciekawej książce, bo ostatnio jedyne książki jakie trzymam w rękach, to niestety same pozycje naukowe - podręczniki z uczelni, itp. Dostałem jakiś czas temu kryminał Stieg’a Larsson’a pt. „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”. Podobno genialna książka, tak przynajmniej mówią moi znajomi, którzy mieli okazję ją już przeczytać. Jak dotrę do ostatniej strony, to na 100% coś o tym napiszę na blogu! A jutro wybieram się na imprezę do stolicy, także możecie spodziewać się małego sprawozdania jak wrócę. Ciekawe jakie Wy macie plany na nadchodzący weekend? Tymczasem… Miłego weekendu! (:


poniedziałek, 19 listopada 2012

Plany na sylwestra.


Witajcie! Jak tam po weekendzie? Ja znów narzekam na brak czasu, do tego urodzinowy obiad taty w niedzielę. Dzisiaj dobre dwie godziny spędziłem na samym oddzwanianiu do wszystkich osób, które dobijały się do mnie w weekend i znowu nazbierało się sporo obowiązków… Na szczęście jeszcze tylko (a może - aż) miesiąc i świąteczna chwila wytchnienia. Będzie trzeba w końcu zregenerować siły przed sylwestrową nocą! Ja wraz z moimi znajomymi planujemy tym razem przywitać nowy rok w Dubaju. Nasza dobra koleżanka mieszka tam od jakichś 6lat i już w zeszłym roku mieliśmy do Niej lecieć na sylwestra ale dwoje z Nas nie dostało wizy (nie wiadomo czemu). Cały czas tylko liczę na to, że teraz wszystko będzie w porządku i odwiedzimy to wspaniałe miasto! Wnioski o wizy już złożone, czekamy na odpowiedź. Bazując na opowieściach i oglądając zdjęcia stamtąd stwierdzam, że jest to jeden z najpiękniejszych zakątków świata! Ktoś z Was był w Dubaju? A może ktoś leci tam również w sylwestra?






piątek, 16 listopada 2012

Projekt jeden z życia moment.


Tak jak Wam wczoraj obiecałem, wraz z nowym wpisem na moim blogu mała foto-relacja z wczorajszej imprezy, a był to bankiet promujący nowy album donGuralesko „Projekt jeden z życia moment”. Do klubu zeszło się sporo gości, nie zabrakło oczywiście znajomych z branży muzycznej, a wszyscy mogli posłuchać utworów z nowej płyty, chociaż nie zabrakło też starszych kawałków Gurala. Bankiet ze spokojem można zaliczyć do udanych, a atmosfera wczorajszej nocy była naprawdę ekscytująca. Osobiście chcę Was zachęcić do kupna nowego albumu, który pod kątem muzycznym jest lekkim „powrotem do przeszłości” i na 100% spodoba się wszystkim tym, którzy lubią wcześniejszą twórczość artysty. Poniżej kilka zdjęć! (:

       Fot. Nowik







Spodnie - ZARA | T-shirt - H&M | Marynarka - Ozwald Boateng | Buty - Adidas | Czapka - New Era


czwartek, 15 listopada 2012

SZAFA.





Za mną pracowity dzień – od rana uczelnia, później bank, coś do załatwienia w urzędzie, szybkie zakupy, pojechać tu, pojechać tam, itd. Przez cały dzień nie miałem czasu nawet nic zjeść, no ale cóż… Właśnie wszedłem do domu, wziąłem szybki prysznic, odgrzałem sobie wczorajszy obiad i zaraz szykuję się do ponownego wyjścia. Idę do jednego z poznańskich klubów na mały bankiet/imprezę ale więcej szczegółów zdradzę Wam w następnym poście, postaram się wrzucić także małą foto-relację i napiszę jak było. Tymczasem idę się jakoś stosownie ubrać i żeby nie było, że tak bez zdjęć, to… Przywitajcie się z moją szafą! (:


                      


Trudno mi tu utrzymać porządek ale chyba najważniejsze, że się tu odnajduję i wiem gdzie co mam! A wielkościowo ta szafa mi w zupełności wystarcza.

wtorek, 13 listopada 2012

Trochę zdjęć.


Dzisiaj od rana bardzo słonecznie i na szczęście ciepło, aż nie chce się zostawać w domu! Miałem na dziś zaplanowaną sesję zdjęciową, która jednak, nazwijmy to „z przyczyn technicznych” nie wypaliła… Ale co się odwlecze, to nie uciecze, tak więc zdjęcia przełożyliśmy na piątek, a tymczasem nie pozostaje mi nic innego jak wrzucić kilka zdjęć z mojej poprzedniej sesji. Przy okazji polecam mojego szanownego kolegę fotografa - Tomek Krampikowski






Spodnie - DKNY | T-shirt - H&M | Kurtka - Ochnik | Buty - Lacoste | Czapka - New Era | Okulary - Timberland